STSport

Jest czołowym zawodnikiem wagi średniej w Polsce. Walczy od 2004 roku i jako pierwszy Polak przez trzy lata bił się w najlepszej organizacji świata UFC. Tomasz „Gorilla” Drwal (19-4), bo o nim mowa  byłby świetnym i wymagającym przeciwnikiem dla gwiazdy KSW Mameda Chalidowa…

W Ultimate Fighting Championship Tomek Drwal stoczył sześć pojedynków pokonując takich zawodników jak: Ivan Serati, Mike Ciesnolevicz, Drew McFedries. Przegrał zaś tylko trzykrotnie ulegając dobrym fighterom tj. Thiago Silva,Rousimar Palhares czy David Branch. Po relegowaniu z UFC Tomasz Drwal wrócił do Polski, gdzie wygrał świetne dwie walki na galach FAL 2 – Fighters Arena Łódź 2 i MMA Attack. Jego ofiarami byli tym razem Leonardo Nascimento Lucio i Garry Padilla. Popularny „Gorilla” nie powiedział jeszcze w MMA ostatniego słowa. Cały czas ćwiczy i trenuje innych. Prowadzi liczne seminaria. Być może niebawem znów zobaczymy go w akcji na jakiejś gali mieszanych sztuk walki. Fani MMA najchętniej zobaczyliby go pewnie w walce z Mamedem Chalidowem, ale niestety federacja KSW unika za wszelką cenę rozmów na temat organizacji takiej walki wystawiając Mamedowi w zamian emerytowanych zawodników, z którymi  „czeczeński wojownik” rozprawia się w przeciągu jednej rundy. Może czas zatem na cięższe wyzwanie?

 

Walka pomiędzy Tomaszem Drwalem a Mamedem Chalidowem  byłaby bez wątpienia jednym z najważniejszych i największych pojedynków w historii polskiego MMA. Pojedynek taki nie dość, że niósłby za sobą niesamowity ładunek emocji to przyciągnąłby przed telewizory miliony widzów i tak naprawdę zweryfikowałby to, kto jest najlepszym polskim zawodnikiem w wadze średniej. Fani Mameda bez wątpienia się teraz oburzą, gdyż dla nich Chalidow jest absolutnym numerem jeden. Nie należy jednak zapominać o tym, że Tomasz Drwal będąc niepokonanym dostał się do UFC, gdzie wygrał w efektowny sposób trzy walki. Mamed zaś nie walczył w żadnej dużej organizacji poza KSW. Jego pojedynek z Jorge Santiago na Sengoku Raiden Championship 12 zakończył się porażką na punkty. Nie wiadomo tak naprawdę jak Chalidow sprawiłby się w UFC czy Strikeforce. Jego niedoszły rywal Hector Lombard swoją pierwszą walkę w UFC przegrał na punkty, przez co jego długo oczekiwany debiut w tej organizacji okazał się największym rozczarowaniem roku. Nie zapomnijmy o tym, że większość ekspertów MMA nie dawało żadnych szans Mamedowi w walce z Lombardem. Jak więc w UFC zaprezentowałby się Chalidow?  Nie wiadomo…

Tutaj na miejscu w Polsce miałby okazję zmierzyć się w końcu z godnym siebie rywalem, jakim jest Tomasz Drwal. Dlaczego nikt takiej walki nie próbuje zorganizować? Dlaczego włodarze KSW bagatelizują Drwala i nie chcą go na przeciwnika dla Chalidowa?

Odpowiedź jest bardzo prosta… boją się zaryzykować. Proszę sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby Tomasz Drwal nagle pokonał Mameda? Prysłby czar i ciężka praca Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego nad kreowaniem wizerunku „czeczeńskiego fightera”.  Straciliby gwiazdę, podczas gdy Tomasz Drwal przejąłby większość splendoru, jaki spływa teraz na Chalidowa i z dnia na dzień stałby się bardzo rozpoznawalny. Jakie szanse miałby na zwycięstwo w takim pojedynku Tomasz Drwal? Uważamy, że bardzo duże. Nie ciąży na nim żadna presja, ciężko trenuje, jest młodszy i żądny wygranej. Mamed Chalidow ma już 32 lata i bardzo wiele do stracenia, dlatego też nie ma absolutnie szans, aby szefowie KSW zorganizowali taką walkę. Jak to powiedział jeden ze znanych zawodników – Nie będą przecież zarzynali kury znoszącej złote jajka!

Brzmi brutalnie, ale wiele w tym racji. A co wy sądzicie o takim pojedynku? Chcielibyście zobaczyć walkę Mameda Chalidowa z Tomaszem Drwalem na gali KSW 21?  Komentujcie…

Tomasz Drwal HL

autor: Radek „Monte”Gabrysiuk

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.