STSport

Federacja Dragon Fight Night, trzecią edycję swej gali może z pewnością zaliczyć do udanych, jednakże wynik walki wieczoru i to bynajmniej nie w wydaniu postawy zawodnika, a sędziów budzi skrajne emocje. Wielu kibiców twierdzi, że Karol Linowski został okradziony ze zwycięstwa, w końcu oficjalne stanowisko zareagował sam Karol Linowski, wraz z ludźmi z nim związanymi. Trener Grzegorz Trędowski podaje w wątpliwość decyzję sędziowską i wystosował list do organizatora następującej treści:

W związku z rażącym naruszeniem zasad oceniania walki, a także prowadzenia dokumentacji i sposobu liczenia punktów, wnosimy do organizatora w/w gali protest i odwołanie od decyzji sędziowskiej.

Patrząc na karty sędziowskie nie sposób oprzeć się wrażeniu, że każdy z trzech sędziów punktowych oglądał zupełnie inne widowisko.
Wystarczy odnieść się do oceny pierwszej rundy przez Pana Oskara Ślepowrońskiego, który rundę ocenił na 10-10. Jest to niebywale krzywdzące zwarzywszy na fakt, że w trakcie jej przebiegu Karol Linowski wyprowadził ok. 70 ciosów (przy 24 Bielskiego) z czego ponad 20 było ciosami znaczącymi, które dwukrotnie doprowadziły zawodnika Arrachionu Olsztyn na skraj knockoutu. Pozostali sędziowie przyznali 10-9 dla Karola Linowskiego.

Odnosząc się do oceny rundy drugiej, spotykamy się po raz kolejny z sytuacją, która nie pozwala mieć dobrego zdania o sędziach punktowych. Sędzia Robert Kabat słusznie ocenia rundę 10-9 dla Karola Linowskiego. Sędzia Oskar Ślepowroński jest natomiast odmiennego zdania, dając wygraną dla Krystiana Bielskiego. W tym momencie dochodzimy do oceny Pani Ireny Naczaj, która najpierw napisała rundę na remis 10-10, a następnie kilkukrotnie przekreślała wynik i napisała 9, dając wygraną Zawodnikowi z Mławy. Można tylko domyślać się w którym momencie dokonała tej poprawki. Warto nadmienić, że zaraz po zakończeniu walki sędziowie wspólnie zliczali punkty ze swoich kart punktowych, a nie przekazywali je niezależnemu sędziemu technicznemu, jak to ma miejsce w wszystkich liczących się organizacjach.
Runda trzecia także nie była zgodna w ocenie. 10-10 (sędziowie Kabat, Ślepowroński) 10-9 dla Krystiana Bielskiego (sędzia Naczaj).

Trudno oceniać co kierowało sędziami dającymi taki werdykt tej walki. Nie posiadamy także wiedzy czy Pan Ślepowroński posiada w ogóle uprawnienia sędziowskie, jednak nie bez znaczenia wydaje się fakt, że w następnej swojej walce na Kamikaze Cup ma zmierzyć się z Karolem Linowskim. Warto także dodać, iż jest on z klubu Pani Naczaj, co nie powinno mieć miejsca.

Zapewne sędziwie będą bronili swojego werdyktu twierdząc, że zawodnik Arrachionu posiadał kontrolę oktagonu, jednakże trudno nazwać kontrolą walkę w której inkasuje się w każdej rundzie tyle znaczących ciosów, trudno powiedzieć że zawodnik kontroluje walkę będąc na skraju knockoutu.

Wiele do życzenia pozostawia także jakość transmisji gali na FB, a także sposób realizacji który zapewne nie w pełni odzwierciedla przebieg walki. Mając powyższe na uwadze, wnosimy do Organizatorów gali o podjęcie niezbędnych kroków zmierzających do zmiany werdyktu. Cała społeczność MMA, a także kibice oczekują od Gali, iż będzie ona nie tylko widowiskowa, ale także prowadzona w duchu FAIR-PLAY.”

Źródło: MMAnews.pl

   

Categories: MMA, Polecamy 0 like

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.