STSport

Dariusz Michalczewski pisze o walce Tomasza Adamka z Arturem Szpilką.

Dariusz Michalczewski.17.03.2012fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

Piszę te słowa przed półfinałowym meczem Niemcy – Brazylia na Mundialu, więc trudno mi odnieść się do tego, co działo się na boisku. Skoncentruję się więc na boksie, na walce Tomka Adamka z Arturem Szpilką, do której ma dojść 8 listopada w Krakowie

Pisałem niedawno, że w zdecydowanej większości polsko-polskie pojedynki w boksie nie mają sensu. Ale jest kilka walk, które chciałbym obejrzeć. Do nich należy starcie Adamka ze Szpilką. Lepsze to niż bicie jakiegoś kelnera zza granicy. Bo ostatnio organizatorzy gal w naszym kraju brali albo mięso armatnie z zewnątrz, albo podstawiali polskiego pięściarza jako mięso armatnie dla rywala.

Chętnie obejrzę walkę Adamek – Szpilka, ale jeśli nie będzie kodowana. Bo aż tak bardzo na to nie czekam, by wydać 40 złotych na pay-per-view. Nie wyobrażam sobie innego rozstrzygnięcia niż zwycięstwo Tomka. Jest bardziej doświadczony, twardszy, ma mocniejszy charakter. Adamek ma duże serce do boksu, a Szpilka dużą… gębę.

Jeśli Adamek nie zlekceważy rywala, to będzie pojedynek do jednej bramki. Oczywiście w boksie wszystko jest możliwe, zwłaszcza w wadze ciężkiej. Często jeden cios wystarczy, by wygrać. Tylko że Szpilka nie ma takiego doświadczenia, by znokautować Górala. Z kim on walczył? Z jednym niezłym rywalem – Jennnigsem, z którym zresztą przegrał. Teraz przekona się, co to znaczy prawdziwy boks.

Podobno obaj mają zarobić sporo kasy. No i dobrze. Jeżeli są chętni, by płacić, to niech mają. Jak to mówią – dostajesz tyle, ile jesteś wart. Tym bardziej, jeśli ma być pay-per-view, powinni mieć procent od wpływów z wykupionych dekoderów. Szkoda, że w moich czasach tego nie było. Zarobki byłyby jeszcze większe.

Mam nadzieję, że gala będzie udana, a potem zobaczę inne polsko-polskie pojedynki. Na przykład Wacha z Zimnochem albo Wacha z Adamkiem. Polski boks jeszcze nie umarł. Kilku niezłych pięściarzy ciągle mamy. Oprócz wyżej wymienionych są jeszcze Andrzej Fonfara, Damian Jonak, Mateusz Masternak. Ten ostatni wprawdzie przegrał, ale ma jeszcze przed sobą parę lat boksowania. Musi tylko zwyciężać. Podobnie jak Adamek. Bo gdyby Tomek przegrał ze Szpilką, to byłaby dla niego tragedia. Nie pozostałoby mu nic innego, jak tylko zakończyć sportową karierę

Autor :  Dariusz Michalczewski

Categories: Boks, Sporty walki 0 like

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.