STSport

Dzisiejszy felieton poświęcamy Polakowi, który na co dzień mieszka w Anglii Southend on Sea i jest pośmiewiskiem polskiej sceny MMA. Na youtubie w filmach promocyjnych nazwał siebie„Polish Legend”. Tak naprawdę nazywa się Michał (Michael) Piszczek i przyjął przydomek sceniczny „Mikey Tiger”.

Portal STsport.pl został poinformowany przez niego, iż w swojej karierze sportowej stoczył stoczył 12 zawodowych pojedynków w MMA, z czego 10 -krotnie wygrywał i 2 razy musiał uznać wyższość swych rywali. Oprócz tego podawał swój rekord semi pro czyli walk półzawodowych (6-2).

Michael „Mikey Tiger”Piszczek informował również nasz portal , iż trenuje 6 dni w tygodniu, po dwa razy dziennie w klubie TSG MMA ze Stavem Economou i Walterem Gahadzą, z którymi toczy wyrównane sparingi. Dodatkowo biega i chodzi na basen.

Po weryfikacji tych informacji przez naszych dziennikarzy okazało się, że Piszczek stoczył tylko jedną walkę zawodową z Lloydem Bakerem, który bez trudno go zdominował i pokonał na gali AWOL2 w Southend on Sea . Oprócz tego stoczył również w pojedynek semi pro z Adrew Hardym, który ganiał go po oktagonie jak dzieciaka. Piszczek uciekał w panice odwrócony tyłem, obawiając się uderzeń na twarz zadawanych przez Anglika, a następnie dał się bez trudu obalić i szybko został poddany dźwignią „armbar”.

Innym portalom branżowym Michał Piszczek podawał z kolei zupełnie, odmienne i sprzeczne informacje dotyczące swoich rekordów w walkach.

Na przykład portal menslive.pl pooinformował, iż Michał Piszczek został mistrzem COMBAT CHALLENGE i ma 20 zawodowych walk na koncie.

Cytujemy:

„W minioną niedzielę (24 stycznia 2013 roku) w hotelu Cedar Court w Bradford odbyła się gala z udziałem polskiego fightera, na co dzień mieszkającego w Anglii. Posiadacz czarnego pasa w kickboxingu i w brazylijskim jiu jitsu Michael Piszczek „Mikey Tiger” został nowym championem COMBAT CHALLENGE.Rywal Michaela zrezygnował z walki, gdyż jak stwierdził 30 minut przed walką, że nie wygra z niezawodnym Michaelem „Tigerem. Dla 25-letniego polskiego zawodnika mieszkającego  na co dzień w Anglii był to dwudziesty pojedynek stoczony na terenie Wielkiej.”

Jak więc widać, mamy w końcu polskiego międzynarodowego mistrza MMA Michała Piszczka, niereformowalnego fantastę, który zdobywa tytuły mistrzowskie bez walki. Otrzymaliśmy wiele listów w tej sprawie od oburzonych fanów MMA, którzy nie szczędzili słów krytyki wobec tego pseudofightera.

Kolejną dość przykrą sprawą związaną z Michaelem ”Tigerem” Piszczkiem jest wyłudzenie, jakiego dokonał on od zawodnika MMA i K-1 Kamila Bazelaka, który w dobrej wierze na prośbę Piszczka wysłał mu do Anglii na własny koszt rękawice, w których walczył podczas gali KSW18. Piszczek prosił go o te rękawice, gdyż miał w nich walczyć na gali AWOL2 z Lloydem Bakerem. Oczywiście tak się nie stało. Jak później powiedział w swoim wideoblogu Kamil Bazelak rękawice te mógł przeznaczyć na licytację na imprezie charytatywnej dla chorego na białaczkę dziecka. Były strongman czuł się bardzo oszukany.

Przy okazji dowiedzieliśmy się z bloga Kamila Bazelaka, iż Michał Piszczek zaaranżował sobie walkę ze swoim dobrym kolegą Oli Chapmanem, z którym miał stoczyć pojedynek na gali AWOL3. Jak się okazało Anglik był dobrym kolegą Piszczka, z którym stoją razem na bramce w jednym z klubów z hrabstwie Essex. Oli Chapman miał tyle wspólnego z MMA, co znani w Polsce aktorzy bracia Mroczek. Zapisał się do klubu sportów walki, aby trochę schudnąć.

Piszczek miał przed niedzielną galą AWOL3 spotykać się z Oli Chapmanem w McDonalds na głównej ulicy w Southend on Sea, aby omówić strategię walki. Ponadto razem wspólnie odwiedzili wieczorem przed galą TALK NIGHTCLUB, gdzie również rozmawiali o ewentualnym scenariuszu pojedynku . Jak wiadomo do walki tej nie doszło, ale Piszczek tym nie zrażony zaaranżował ten sam pojedynek na innej gali. Walka ponownie się nie odbyła, a Piszczek dostał drugi już w swojej „karierze” pas mistrzowski.

Jak ujawnił naszemu portalowi Kamil Bazelak był on namawiamy przez Michała Piszczka do stoczenia ustawionej walki. Takie propozycje padały dwukrotnie w wiadomościach jakie wysyłał „Mikey Tiger” do niego na facebooku.

„Co zrobić żebyśmy zrobili medialna walkę. Wpadł byś tutaj i byśmy potrenowali i wszytko ustalili,”

„Siema mam dla Ciebie zawalczmy razem na PLMMA ! Damy dobra walkę w formule mma ! a wykończymy się w parterze bo z kolegą nie chce bić po twarzy ! Pokażmy im dobry popis BJJ. Wszystko ustalimy”.

Podobnymi ustawkami Michał Piszczek próbuje zrobić sobie pozytywny bilans walk w MMA.Walki z kolegami bramkarzami, namawianie innych zawodników, aby mu się podłożyli, ma być jego receptą na sukcesy sportowe w MMA.

Tak więc, reasumując Michał (Michael) Piszczek w końcu stanął w końcu na upragnionym podium. Stał się pierwszym i zarazem największym pośmiewiskiem na polskiej scenie MMA. Ma dwa pasy mistrzowskie, które rzekomo zdobył w formule MMA. Za granicą zaś przynosi wstyd Polakom i wszystkim fanom sportów walki.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.