STSport

Floyd Mayweather Jr pokonał Manny’ego Pacquiao na punkty w „walce stulecia”, która odbyła się w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu w MGM Grand w Las Vegas. Tym samym Amerykanin zagwarantował sobie wypłatę życia oraz pasy wagi półśredniej federacji WBA, WBO i WBC.

pacquiao_mayweather

– Wygra Mayweather, może nawet przed czasem – typował czołowy polski bokser Andrzej Fonfara. Jego starszy kolega po fachu, Dariusz Michalczewski po cichu liczył na niespodziankę i zwycięstwo „Pacmana”.

W pierwszej rundzie „The Money” dwukrotnie postraszył rywala kontrując mocnym prawym prostym. Prawdziwe emocje zaczęły się w drugiej. „Pacman” złapał Amerykanina w narożniku i zaczął okładać pięściami. Nie uszkodził Mayweathera, ale pokazał, że nie da sobie w kaszę dmuchać.

– Idź do przodu, nie cofaj się. I kombinacje, ciągle kombinacje – podpowiadał Pacquiao w narożniku trener Freddie Roach.

W kolejnej odsłonie to Filipińczyk dał zagonić się do narożnika. Było widać, że „The Money” się rozkręca, walczy na coraz większym luzie. Tuż przed gongiem trafił swojego przeciwnika dwukrotnie, a publika szalała.

„Pacman” w rundzie czwartej zaczął w końcu ryzykować. Jeden z jego lewych bezpośrednich doszedł celu. Mayweather był chwilę zamroczony, a Pacquiao rzucił się na niego z lawiną ciosów. Amerykanin cudem to przetrwał i próbował wmawiać wszystkim, że niczego nie poczuł.

W kolejnej rundzie rolę się odwróciły. To „The Money” był aktywniejszy, uderzył celnie podwójnym prawym, aż pod filipińskim pięściarzem ugięły się nogi. Potem zrobiło się trochę nerwowo, zawodnicy mieli coraz więcej sobie do powiedzenia, aż sędzia musiał interweniować.

Na minutę przed końcem szóstej odsłony „Pacman” złapał Mayweathera przy linach i próbował obijać. W jego ciosach wciąż jednak brakowało siły no i przede wszystkim precyzji.

– Co się z tobą dzieje? – mimo to denerwował się w narożniku ojciec Mayweathera.

Amerykanin się obudził, raz trafił Pacquiao potężnym prawym prostym. Potem trzymał rywala na dystans, wykorzystując swój dużo większy zasięg ramion. A kiedy trzeba było, to kontrował i zdobywał ważne punkty.

W ostatnich dwóch rundach „Pacman” dwoił się i troił, żeby znokautować swojego przeciwnika. Wiedział, że przegrywa. Niestety niczego nie wskórał.

źródło:WP
Sędziowie jednogłośnie wskazali na zwycięstwo Mayweathera (118:110, 116:112, 116:112). Amerykanin tym samym zachował „zero” w rekordzie porażek oraz zdobył pasy wagi półśredniej federacji WBA, WBO i WBC. Dla Pacquiao to była szósta porażka w karierze.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.