STSport

Majową galę KSW Colosseum na PGE Narodowym w Warszawie ma oglądać na żywo 65 tysięcy widzów. Przed największą publicznością na zawodach MMA w Europie zaprezentuje się m.in. Marcin Wrzosek. To będzie jego pierwsza obrona tytułu.

KSW, czyli Konfrontacja Sztuk Walki to największa w Polsce federacja organizująca zmagania MMA (mieszane sztuki walki). 27 maja br. oktagon (klatka, w której odbywają się pojedynki) stanie na PGE Narodowym w Warszawie. Zanosi się na największą galę MMA w tej części świata – organizatorzy szacują, że na trybunach zasiądzie nawet 65 tysięcy widzów. Jednym z bohaterów wieczoru będzie 29-letni bydgoszczanin Marcin Wrzosek, mistrz KSW wagi piórkowej (do 66 kg).

„Polski Zombie” ma za sobą niezwykle udany 2016 rok. W maju 29-latek z Bydgoszczy (obecnie trenuje w Łodzi) pokonał po znakomitym boju Filipa Wolańskiego na KSW 35 w Trójmieście, czym zapewnił sobie prawo walki o tytuł z Arturem Sowińskim. Po miesiącach wojny na słowa, na KSW 37 w Krakowie (3 grudnia), Wrzosek odebrał „Kornikowi” tytuł, stopując go w drugiej rundzie (zdjęcia z tej walki w galerii powyżej). Za oba ubiegłoroczne występy podopieczny Łukasza Zaborowskiego otrzymał nagrody – odpowiednio – za walkę i występ wieczoru. Nic dziwnego, że Martin Lewandowski i Maciej Kawulski (szefowie KSW) postanowili wciągnąć Wrzoska do karty walk w stolicy. Jego rywalem będzie Kleber Koike Erbst (21-4, 2 KO). 27-letni reprezentant Japonii to bardzo aktywny zawodnik, który w ciągu ostatnich sześciu lat stoczył 18 pojedynków (z tego 3 dla federacji KSW). Aż 17 z nich wygrał, a jedyną porażkę w tym czasie zgotował mu Sowiński, którego w grudniu pobił Wrzosek. – Kleber Koike Erbst na pewno jest w moim zasięgu. Walka z nim to będzie taki test na inteligencję. Wcześniej zawodnicy go nie znali, dlatego dali się łapać na jego sztuczki. Ze mną to nie przejdzie – ocenił swojego rywala mistrz KSW w programie „Puncher” nadawanym w Polsacie Sport. – Gwarantuję kibicom, że na największej gali w historii KSW zobaczą w moim wykonaniu rzeczy, których jeszcze nie widzieli – zapewnia. Przed walką z Sowińskim bydgoszczanin pokazał, że lubi prowokacje. Podobnie jest i tym razem. Na jednym z portali społecznościowych zaproponował Japończykowi, że… przegrany ogoli się na łyso. Rywal odmówił. Wrzosek nie rezygnuje i nakłania fanów do promowania zakładu i zasypywania skrzynki Japończyka wiadomościami na temat „dodatkowej” stawki pojedynku. Podczas gali KSW Colosseum kibice zobaczą też m.in.: Mameda Chalidowa, Mariusza Pudzianowskiego i Damiana Janikowskiego. Ten ostatni to były zapaśnik, brązowy medalista igrzysk w Londynie. W Warszawie zadebiutuje w MMA.

źródło: www.expressbydgoski.pl

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.