STSport

Karty walk podczas kolejnych gal KSW od zawsze były układane w taki sposób, żeby kibice od pierwszego do ostatniego boju mogli emocjonować się całym wydarzeniem. Zazwyczaj w starciach otwierających gale organizacja prezentuje zawodników nowych, którzy po raz pierwszy mają okazję wejść do okrągłej klatki KSW. Czasami dla obu rywali jest to pierwsza walka pod skrzydłami największej europejskiej marki MMA, a czasami debiutant jest witany w klatce przez fightera, który miał okazję toczyć już swoje boje pod skrzydłami KSW. Niezależnie jednak od układu zawodników, pierwsze walki na karcie wstępnej gali bywają niezwykle emocjonujące i świetnie rozgrzewają kibiców oglądających wydarzenie. Debiutujący w KSW zawodnicy chcą bowiem pokazać się z jak najlepszej strony, by z przytupem rozpocząć karierę w organizacji. Dlatego też KSW właśnie w pierwszych walkach stara się prezentować zawodników młodych, utalentowanych i z ogromnym sportowym potencjałem. Tym bardziej warto więc obserwować ich poczynania.


Podczas zbliżającej się gali KSW 44 kibice będą również mieli okazję obejrzeć bój dwóch debiutujących w organizacji zawodników, którzy swoimi zmaganiami otworzą kartę walk. Przed własną publicznością zawalczy Sebastian Przybysz, a jego rywalem będzie Dawid Gralka. Dwóch czołowych fighterów wagi koguciej w Polsce zrobi wszystko, żeby jak najlepiej rozpocząć nadchodzącą galę i podtrzymać dobrą tradycję pierwszych pojedynków karty walk organizacji KSW.

Dobrych przykładów interesujących i emocjonujących pojedynków z kart wstępnych gal KSW nie trzeba daleko szukać. Wystarczy wspomnieć o niedawnej walce otwarcia gali KSW 42, w trakcie której dwóch debiutujących w organizacji zawodników, którzy jeszcze nigdy nie doznali porażki w zawodowym MMA, mocno rozgrzało publiczność zgromadzoną w łódzkiej Atlas Arenie. Zwycięsko z tego starcia wyszedł Krystian Kaszubowski, który błyskawicznie znokautował Christophera Henze.

Również podczas drugiego pojedynku gali KSW 42 w Łodzi doszło do bardzo ciekawego starcia dwóch młodych i utalentowanych zawodników wagi piórkowej. Filip Wolański, który zadebiutował w okrągłej klatce KSW w roku 2016, przywitał w organizacji Bartłomieja Koperę i po emocjonującym pojedynku wypunktował wchodzącego do organizacji zawodnika.
Efektowny i efektywny styl walki zaprezentował także Salahdine Parnasse, który podczas swojego debiutu w KSW wypunktował Łukasz Rajewski i podczas drugiej walki gali KSW 41, wraz ze swoim rywalem zaprezentował ciekawe i ekscytujące akcje kickbokserskie.

Idąc dalej w przeszłość warto wspomnieć o walce otwierającej galę KSW 40, w której Paweł Polityło i Antun Racic, dwóch debiutujących w klatce KSW zawodników, wspaniale rozgrzało publiczność zgromadzoną w hali 3Arena w Dublinie. Polak bez kompleksów podszedł do pierwszej zawodowej walki MMA i postawił trudne warunki doświadczonemu Chorwatowi, ale ostatecznie starcie dotrwało do decyzji sędziów, którzy orzekli zwycięstwo Racica.

Debiut marzeń w KSW zanotował natomiast Damian Janikowski. Polski medalista olimpijski w zapasach wystąpił po raz pierwszy w okrągłej klatce w drugiej walce karty historycznej gali Colosseum i zmierzył się z doświadczonym, ale również walczącym po raz pierwszy dla KSW, Amerykaninem Gerardo Julio Gallegosem. Damian nie dał w tym pojedynku swojemu rywalowi żadnych szans i odprawił go już w pierwszej rundzie, kończąc walkę potężnym kolanem i ciosami w parterze.

Oczywiście pojedynków, w których to debiutujący w KSW zawodnicy prezentowali swoje umiejętności na kartach wstępnych gal organizacji można by wymieniać znacznie więcej. Powyższe przykłady pokazują jednak pięknie, że gale organizacji warto śledzić od samego ich początku, bowiem wydarzenia są skonstruowane zgodnie z filozofią kręcenia filmów przez Alfreda Hitchcocka. Najpierw więc następuje trzęsienie ziemi, a potem napięcie ciągle rośnie.

Informacja prasowa KSW

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.