Kamil Bazelak (l.39)- były strongman i karateka, znany ze swoich prawicowych i chrześcijańskich poglądów opublikował na swojej oficjalnej stronie internetowej www.kamilbazelak.pl interesujący wpis dotyczący poszukiwań w swoim życiu Jezusa, wiary i umiejętności podnoszenia się po upadkach i błędach życiowych.

„Szukaj w swoim życiu Jezusa” – tak powiedział mi przed laty pewien ksiądz. Wtedy po raz pierwszy w życiu sięgnąłem po Ewangelię. Wstąpiłem na drogę prowadzącą w jednym, właściwym kierunku. Nie była to jednak droga usłana różami, lecz raczej wyboista ścieżka, pełna kamieni i wyrastających wśród nich cierni. Wiele razy się potykałem, upadałem, popadałem w zwątpienie. Nigdy się jednak nie poddałem. I w tym właśnie tkwi prawdziwa siła.
Każdy człowiek wystawiany jest na rozmaite pokusy, próby i to od niego zależy tak naprawdę, jaką drogą pójdzie w swoim życiu. Trzeba walczyć ze sobą, ze swoimi słabościami, pokonywać demony gnębiące nas na co dzień.
Jako ludzie jesteśmy ułomni, popełniamy błędy, grzeszymy – ale świadomość tego wszystkiego pozwala nam na świadomą walkę ze złem, które chce nas zdominować.
Wiem, że całe moje życie to będzie niekończąca się batalia, wewnętrzna walka ze swoimi słabościami. Taką jednak drogę wybrałem, taki chce być już na zawsze. Jeśli udaje mi się choć jeden dzień wytrwać bez grzechu świadomego i podświadomego, to jest to mój wielki osobisty sukces i wielkie zbliżenie się do Boga.
W chwilach zwątpienia pamiętajmy, że Jezus pościł przez 40 dni na pustyni, a potem w chwili największych słabości z powodu wycieńczenia organizmu był kuszony, nakłaniany do grzechu. On jednak swoją walkę wygrał.
My też musimy próbować zwyciężać w tym boju ze złem, bo taka jest powinność każdego chrześcijanina. Nie ulegać, nie dawać się mamić – tylko walczyć całym sercem i nie tracić nadziei na zwycięstwo. Dum, spiro, spero…