STSport

Wywiad z Kamilem Bazelakiem po gali Częstochowa vs.Reszta Świata w którym mówi o swojej walce z Nigeryjczykiem, treningach karate, wrestlingu i kolejnym wideoblogu.

Kamil Bazelak

Kamil Bazelak

Podczas gali „Częstochowa kontra reszta świata” pokonałeś  mierzącego 200cm wzrostu Jamesa Smitha. Tak wyobrażałeś sobie przebieg tej walki ?

W ostatniej chwili zmienił mi się rywal. Pierwotnie miałem walczyć z Niemcem Andreasem Ulrichem, ale na dzień przed galą się wycofał. Jako uzasadnienie podał, że nie jest w formie. Wydaje mi się, że Niemiec byłby poważniejszym rywalem, gdyż miał duże doświadczenie w walkach amatorskich. Jak sobie wyobrażałem przebieg walki z Nigeryjczykiem? Kompletnie nie wiedziałem co ten facet potrafi. Przygotowany byłem na to, iż będzie się cofał i trzymał mnie na dystans prostymi, natomiast nie spodziewałem się, że ruszy do przodu. Akurat taki styl walki mi odpowiada, lubię agresywnych rywali. Gorzej mi wychodzi walka z tymi, którzy atakują z kontry i walczą na wstecznym. Muszę się wtedy za nimi nalatać (śmiech)

To był twój debiut w formule k-1, a zarazem pierwsza walka po kontuzji. Odczułeś kopnięcie Nigeryjczyka ?

Podczas walki takich rzeczy nie czujesz. Poza tym jestem przyzwyczajony do przyjmowania low-kicków. Dostaję ich całe mnóstwo na treningach. Czasami jak źle stanę to noga mi czasem ucieknie, nie zdarzyło się jednak, aby ktoś zwalił mnie na ziemię niskimi kopnięciami.

Nadal dążysz do rewanżu z Walusiem, i co dalej z twoją przygodą w MMA?

Czy dążę? Raczej nie… nie zabiegam o to, nie molestuję właścicieli KSW o taką walkę. Chciałbym rewanżu, tak jak mówiłem wcześniej, ale jeśli go nie dostanę to mówi się trudno. Nikogo do takiej walki nie mogę zmusić.

Kamil Bazelak na treningu Sei Budokai

Kamil Bazelak na treningu Sei Budokai

W ostatnim wywiadzie dla boxingnews.pl stwierdziłeś że najbardziej lubisz karate. Jednak masz na koncie kilka wygranych walk w wrestlingu. Nie myślałeś by wrócić do tej formuły ?

Kocham karate. To jest moje życie,  moja droga. Wybrałem Sei Budokai bo jest najbardziej wszechstronne z wszystkich stylów uprawianych na świecie. Czasami jednak ćwiczę również tradycyjny knockdown charakterystyczny dla stylu Kyokushin. Co do samego wrestlingu o który zapytałeś, to jeśli Andrzej Supron i Paweł Borkowski będą jeszcze robić jakąś galę TBW to wielką ochotę wejdę na ring i na nim zawalczę. Wrestling to zapaśniczy show. Ludzie przychodzą tam całymi rodzinami, aby się dobrze bawić. Zapaśnicy muszą być dobrze wyszkolonymi profesjonalistami, aby nie zrobić sobie krzywdy, jednakże prawdziwy obraz wrestlingu widać dopiero w szatni. Ból jaki czują wrestlerzy jest autentyczny.Wielu z nich musi brać środki przeciwbólowe, inni piją alkohol, aby uśmierzyć ten ból. Każdy rzut boli. Ciosy są markowane, jednakże zdarza się również tak jak przy mojej pierwszej walce we wrestlingu, że nic nie jest udawane. Wyszedłem wtedy do ringu z ponad dwumetrowym Polakiem, który miał być gwiazdą polskiego wrestlingu. Przed walką jeden z zapaśników Bernard Van Damme powiedział mi – Wal go na 100%. To debiutant i może przypadkowo ci zrobić krzywdę.

I tak też zrobiłem. Nie uderzałem go wprawdzie w twarz, ale tak go obiłem po tułowiu, że miał połamane żebra. Z naszego występu zrobiła się zwykła bójka, ale ludziom się to podobało. A mój rywal po tej walce zrezygnował z uprawiania wrestlingu.

Kiedy będzie dostępny kolejny video blog ?

No właśnie (śmiech) Trochę zaniedbałem te sprawy, a mam z milion zaległych pytań od moich słuchaczy. Obiecuję solennie,że jeszcze w tym tygodniu zacznę nadrabiać zaległości.

Na zakończenie chciałbym Cię zapytać o twoje zdanie na temat walki Wach- Kliczko ?

Sercem jestem za Mariuszem Wachem, ale nie wierzę w jego zwycięstwo.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuje również i pozdrawiam czytelników STSPORT.

Rozmawiał : Maciej Adamski

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.