– Wszystko, co robię na tym etapie mojej kariery, tworzy moje dziedzictwo. Ustanowiłem i wyśrubowałem wiele rekordów, ale teraz chcę być najstarszym niekwestionowanym mistrzem świata wagi półciężkiej, a Kowaliow stoi mi na drodze. To kolejny młody, głodny sukcesów bokser, ale tak jak wszyscy przed nim on też opuści ring bez pasa – zapewnia 49-letni B-Hop.