STSport

Nad finałowym pojedynkiem wagi ciężkiej turnieju Bellatora z sezonu piątego wisi jakieś niewielkie fatum. Najpierw walkę pomiędzy Erickiem Prindlem a Thiago Santosem przerwano z powodu kopnięcia w krocze przez Santosa. Do powtórki walki miało dojść jutro, ale wszystko wskazuje na to, że jednak nie, bo Amerykanin nabawił się grypy lub czegoś grypopodobnego.

Dosłownie na kilka godzin przed ważeniem doszło do bardzo dużej zmiany w karcie walk gali Bellator 61. W walce wieczoru mieli zmierzyć się finaliści turnieju wagi ciężkiej sezonu piątego – Erick Prindle oraz Thiago Santos. Do walki jednak nie dojdzie, bo ten pierwszy się rozchorował. Informacja nie została jeszcze oficjalnie ogłoszona, ale potwierdził ją w rozmowie z portalem USAToday.com, szef Bellatora – Bjoern Rebney. Powiedział również, że zostanie przełożona na przyszły tydzień i odbędzie się na gali Bellator 62.

Na tym jednak nie koniec zmian. Ciężko sobie wyobrazić galę bez walki wieczoru. Na ten problem włodarze Bellatora również znaleźli sposób. Po prostu za main event uznano pojedynek ćwierćfinałowy w wadze średniej pomiędzy Maiqulem Falcao a Normanem Paraisy’m. Sprytne.

Warto jeszcze przypomnieć, że zwycięzca walki finałowej turnieju wagi ciężkiej zmierzy się jeszcze w tym roku z mistrzem – Colem Konradem. Stawką będzie pas mistrzowski Bellatora.

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.