STSport

Anderson Silva jest ponoć w znakomitej formie przed zbliżającą się walką z Chrisem Weidmanem. Brazylijczyk w najbliższą sobotę ma wyjechać do Los Angeles, by tam spędzić ostatnie dni przed UFC 162 (6 lipca, Las Vegas).

„Spider” toczy teraz ostatnie sparingi przed nadchodzącym pojedynkiem. I jak twierdzą ich bezpośredni obserwatorzy –  wręcz kipi energią.

Podczas ostatniej sesji doszło w związku z tym do dość dramatycznie wyglądającego zdarzenia. W trakcie pięciorundowego, treningowego boju jeden ze współtowarzyszy Silvy z X-Gym został przez niego niechcący w ostatnim starciu brutalnie znokautowany.

Przerażony brazylijski wojownik natychmiast przerwał sparing i rzucił się na pomoc powalonemu koledze. Ten po dłuższym czasie doszedł do siebie, jednak Silva nie chciał już dłużej trenować i zamknął się w swojej szatni. Nie wyszedł nawet na spotkanie z „Minotaurem” Antonio Rodrigo Nogueirą, który akurat wpadł w odwiedziny do mistrza wagi średniej UFC.

Jak wyjaśnił trener „Pająka” Ramon Lemos jego podopieczny nienawidzi takich zdarzeń i bardzo źle znosi on sytuacje, kiedy w niezamierzony sposób ciężko nokautuje przeciwnika.

orangesport

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.